Domini Włoch, nietypowy 14-latek

Udany debiut
Na pierwszy rzut oka jest typowym czternastolatkiem. Ale nie przepada za futbolem, woli koszykówkę. Unika też pierwszego planu, sprawia wrażenie zamyślonego milczka, na dodatek rzadko kiedy uśmiechniętego. Jednak głęboko osadzone oczy zaczynają iskrzyć w każdej rozmowie dotyczącej elektromechaniki aut. W mig można stwierdzić, że temat nie jest mu obcy, że z zapałem może dyskutować jeszcze długie godziny. Za rok kończy podstawówkę. Dalej – już wybrał – wyląduje w tucholskiej samochodówce…

Dominik Włoch, bo o nim piszemy, mieszka w Śliwicach i z Italią nie ma nic wspólnego. Jest Borowiakiem. To potrafiąca osiągać wytyczone cele grupa etnograficzna, od stuleci prowadząca walkę o byt. Na dodatek życie w Borach nigdy nikogo nie rozpieszczało. Dominika też nie rozpieszcza, bo domowych obowiązków bez liku – nawet w wakacje. Tata pracuje od wczesnego ranka, mama rozpoczyna ciut później. Nasz bohater pozostaje w domu z siostrą. Ma zaledwie dziewięć lat, a pomysłów dziesięć na minutę. Krótko mówiąc trzeba mieć oczy dookoła głowy. Do powrotu rodziców czasu dla siebie tyle, co kot napłakał. Dominik nie narzeka…

image-3258

Poznaliśmy go bliżej podczas targów rolnych AGRO-TECH w Minikowie. Był kolporterem „ZAGRODY”. Debiut udany: „proszę”, „dziękuję”, uśmiech i pewność siebie zjednały mu życzliwość nawet prasowej konkurencji…

No comments yet.

Join the Conversation